Czy starsze, nieprodukowane modele byłyby warte teraz więcej, niż w momencie premiery albo kilka lat po niej?
Zastanawiam się, czy zegarek mógłby być dobrą lokatą kapitału. Wiecie, banki zaraz wprowadzą oprocentowanie ujemne, to trzeba się rozglądać za innymi możliwościami finansowymi. Na jakieś dzieła sztuki to mnie nie stać, ale gdyby tak całe dotychczasowe oszczędności krótkiego życia włożyć w jakieś rzadkie, np. dostępne na
novotime.pl/firm-pol-1567005012-Versace.html zegarki...
Myślicie, że można na tym zyskać, a przynajmniej nie stracić?