Moje to książki, teraz czytam "Ponad wszystko" na film wg. niej też się wybieram.

A po ile są te warsztaty, bo j to mam 3-kę to zawsze am drogo wychodzi :-(

W sumie to już ten czas, żeby się zastanowić powoli, ja oprócz kwiatów i książek, za którymi przepada to jeszcze coś zdrowotnego" kupuję, rok temu ciśnieniomierz, bo mi się na serce skarżyła. No i nie mam pomysłu co w tym roku.

Najmniej przepadam za Jazzem, ale jak fajny to tez może być.

Już byliśmy nad morzem przez tydzień, po 6 latach bez urlopu ;-)

Ja noszę do pralni jak muszę, ale miśka wielkiego pluszowego to bym gdzieś zaniosła, ciekawe ile by w pralni za to chcieli?

Nie ja nie tańczyłam ;-(

Mnie zaciekawiła od razu ale fakt darmowość jej jest dodatkową zaletą. Zresztą nie tylko dzieci "używają" jej u nas w domu - tak po cichu ci powiem.

Ja musiałam wziąć na mieszkanie, ale dziś zagrałam w totka i modle się aby choć na spłatę kredytu zarobić, wiem, że to głupie ale serio ja na życie to już sobie jakoś zarobię, więcej nie potrzebuje.

Tak, pierwsze co mi przyszło na myśl to fajna (darmowa) apka od National Geographic odkrywca, to bardzo mądra rozrywka no i edukacyjna przy tym.

Niezłe, linki sobie skopiowałam do niektórych stronek z dowcipami.

Poprzez zabawę, książeczki i bajki to można już w domu samemu skutecznie malucha wdrażać w język, ja tak robiłam.

Są takie, które w wchodzą do języka na dobre, ja np. mówię "spoko" . albo oki i wiele innych jest.

Dobre to ostatnie porównanie, i co wyszło z tym błędem?