Oczywiście Kmicic :d on całą młodość poszukiwał swojej drogi do cnoty. Zacznij od Adama i Ewy, bo według legend oni są młodością ludzkości i w końcu odnaleźli co to jest dobro i zło. A dalej to już lecisz, po takim metaforycznym wstępie wszystko jedno kogo będziesz mówił, może jeszcze weź Marka Twaina - Przygody Tomka Sawyera lub Hucka Finna, ale czy młodzież to jeszcze czyta.

Nie rozumiem, dlaczego dzisiejsza młodzież nie czyta książek, czy wynika to z analfabetyzmu? Ja przez cały okres nauki zaczytywałem się w książkach Kinga, Mastertona i inne horrory, również lubiłem Grzesiuka, pisarz surowy ale dzięki temu realistyczny. Obowiązkowo czytałem również lektury, niektóre to były katorga - Lalka, Nad Niemnem ale jakoś przez to przechodziłem. Może przez tego typu lektury, młodzież się zniechęcała. Ale np. Dziady tak nie lubiane przez młodzież, to jedno z moich ulubionych dzieł. O trylogii Sienkiewicza nie wspomnę, Trzej Muszkietorowie przy Kmicicu bledną. Z współczesnych książek wracam często do: Króla Szczurów, Ojca Chrzęstnego, Paragrafu 22 ale nawet Harry Potter mnie wciągnął, ale w tym przypadku korzystałem już tu z audiobooków.

Z tego co mi wiadomo, taka możliwość nie istnieje. Natomiast Esperanto można zdawać na maturze na Węgrzech, ba nawet w tym języku można napisać pracę magisterską.

Nie bój się zmiany otoczenia, właśnie nowe znajomość z liceum przeważnie są to te na całe życie. Zresztą przez całe życie będziesz musiał się wkradać w łaski nowego otoczenia. Na początek gimnazjum - liceum, potem liceum - studia, studia - praca, praca - praca itd. Nie zawszę będziesz mógł iść za kolegami. A co do nauki czy dasz radę to już zależy od ciebie, obecny poziom nauczanie nie jest tak wysoki jak kiedyś, więc powinieneś dać radę. Powodzenia.

Gra Ardeny 1944, najlepiej grać w grudniu, w okopie, w lesie i pod ostrzałem by wczuć się w klimat

Wiem, że dawno ale zawsze komuś się może przydać:

zacznijmy od zadania: mediana dzieli rozkład zmiennych na połowę: 0 goli - 10%, 1 gol - 15%, 2 gole - 20%, 3 gole - 30%, 4 gole - 25%.
Teraz patrzymy dla jakiej maksymalnej goli przypada nam 50% obserwacji, jeśli skumulujemy 10% + 15% + 20% = 45%, więc nasze 50% będzie znajdować się w przedziale dotyczącym 3 goli.
Co do odchylenia, to mówi ono nam o rozrzucie wyników od średniej, wysokie odchylenie sugeruję duży rozrzut, małe sugeruję że wyniki znajdują się blisko średniej. Przy dużym odchyleniu, lepszą miarą średnią jest mediana.

Tak taki system istnieje, synominizacja powinna pomóc, ale jeśli praca jest żywcem ściągnięta niewiele to da. Spróbuj jeszcze zapisać w formacie pdf z zabezpieczeniem hasłem przed możliwością kopiowania ale nie wiem na ile jest to skuteczne,

Pewno już nie aktualne, ale w razie czego służę pomocą.

Witam wszystkich forumowiczów
Na co dzień zajmuję się statystycznymi analizami, hobbystycznie zagadnieniami biologicznymi i sozologicznymi. W razie jakiś problemów w tych dziedzinach nauki służę pomocą.

Czy tylko ty masz problem z nauczycielem, czy pozostali uczniowie również. Gdy sam chodziłem do liceum prowadziliśmy batalie z nauczycielem i doprowadziliśmy do jego zmiany, ale argumenty przeciwko niemu mieliśmy mocne, włącznie z oddzielnymi sprawdzianami komisyjnymi w celu udowodnienia, że nie jesteśmy takie głąby historyczne jak nauczyciel miał to w mniemaniu. Każdy problem spróbuj rozwiązać za pomocą rozmowy z nauczycielem, nic poza jego plecami. Zresztą za mało opowiedziałeś w tym poście, więc trudno coś więcej ci doradzić.

Z doświadczenia wiem, że uczeń jest zawsze niewinny. Najprawdopodobniej nie zdaję sobie nawet z nagannego zachowania, ciężko coś więcej odpisać, gdyż autorka tematu nie odezwała się już więcej. Rozmowa z nauczycielem powinna przynieść skutek, tylko tak jak ktoś pisał wyżej powinna się ona odbyć w atmosferze wzajemnego zrozumienia a nie z punktu roszczeń. Zapytaj się na początek skąd taka ocena, być może wystawiona ona jest na skutek nieporozumienia. Jeśli rozmowa nie pomoże i wina nie jest po twojej stronie, spróbuj porozmawiać z dyrekcją oraz rodzicami.

Proszę o napisanie chociaż z jakiego kierunku lub rodzajów studiów, ja np. mam masę notatek z filozofii ale na co chemikowi np. ontologiczne wywody Kartezjusza.

Jeśli byś wykazał się chociaż elementarnym poziomem kultury, twoje racje na pewno zostałyby wysłuchane. Zresztą skoro sprawa miałaby się otrzeć o policję, to z pewnością nie była błahostka. Poza tym na forum obowiązuję coś takiego jak netykieta i jednak powinno się używać innego języka a nie plebejskiego.

Nie wymieniony został jeszcze kierunek Ochrona Środowiska, studia można odbywać zarówno na Uniwersytecie jak i na Politechnice, z własnego doświadczenia polecałbym to drugie. Po Politechnice są większe możliwości ewentualnego, dalszego zatrudnienia.