LiRyczka
Przedszkolak
Reputacja 0
Wiadomości: 2
|
|
« : Luty 21, 2019, 12:28:23 » |
|
Cześć, zdecydowałam się przedstawić swoją historię, może jest nas więcej, może ktoś chciałby napisać o swoim przeżyciu związanym z opuszczeniem przez rodzica/rodziców, którzy wyjechali za pracą?
Kiedy mama wyjechała miałam trzynaście lat i wciąż byłam dzieckiem, które potrzebuje opieki. Tata nie umiał mi jej zastąpić, a miłosć miał zarezerwowaną dla bezbarwnej cieczy, zmrożonej, na słabsze dni. Mama choć obiecała, że to tylko na trzy miesiace - nie wróciła. Nie miałam odwagi jej powstrzymać - a gdyby przestała mnie kochać? „Nie jedź tam" - mysli krzyczały w mojej głowie - "zostań ze mną i wychowaj mnie! Nie zostawiaj, bo umrę z bólu!" Jesteś mi to winna“. Ona pisała listy, na które kapały moje łzy, listy pełne miłości, drażniły mnie i wyrywały z rytmu życia, ktorym próbowałam żyć. Z bólu leczyła biała kartka i długopis, wiersze i pamiętniki, w których żyłam i do których uciekałam. Od kiedy wyjechała, do dzisiaj jestem "sierotą", walczę o siłę, którą mam, lecz o której zapominam. Walczę o usmiech, który kocham, lecz do którego nie przywykłam. Walczę o miłość do samej siebie, zbyt długo myslałam, że nikt mnie nie kocha. Mówią na to eurosierota, niech będzie - czułam się jak sierota, kiedy otwarta Europa zabrała mi matkę.
|