Córka 2 lata 1 maja w drodze na majówkowy wyjazd dostała kataru. Wieczorem tego dnia była też gorączka i następne 3-4 dni chrypa, więc podejrzewam, ze bolało i gardło. Psikałam tantum verde do gardła i solą morska do nosa, ewentualnie w nocy jak nie mogła spac to xylogel dla dzieci, żeby nos odetkać .
Minął ponad tydzień i katar dalej był i rano po obudzeniu się też słychac gule w gardle i charczenie dopóki sobie nie pokaszle i nie odksztusi. Wtedy po tym tygodniu bylam u pediatry (na którą nie mogę liczyc, bo nigdy nam jeszcze tak naprawde nie pomogla, kazdy nasz problem do tej pory zdiagnozowała tak naprawdę ta grupa - wiem nie powinno tak być, ale co poradzę, ze tak jest - zawsze zaczynam od lekarza, a i tak pomagacie mi Wy) i od tamtej pory (9 maja) z zalecenia psikam córce 3 razy dziennie rhuno argent i daje na noc bactroban do nosa.
No i problem w tym, ze mamy 25 maja i nic sie nie zmienilo. Nos zatkany, w nocy spac nie moze, czasem z kichnieciem jakis glut wyleci, slychac ze caly czas cos splywa, rano gula w gardle i kaszel.
Powiecie - pewnie alergia... No tylko ze rok temu po kilku wizytach u alergologa (dr Grzęda na Niekłańskiej w Wawie) i kilku badaniach (byly zmiany skorne po bmk od urodzenia) zostało orzekniete, ze dziecko nie ma żadnych alergii.
No i co w takim razie? Gdzie szukac pomocy? Moze dac zyrtec na próbę?

Czy możecie polecić pediatrę z Kielc, z którym mogłabym to skonsultować?

Korzystając z prywatnej opieki zdrowotnej, pacjenci z chorobami przewlekłymi mają możliwość stałego monitorowania ich stanu zdrowia przez zespoły specjalistów, co zapewnia lepszą kontrolę nad chorobą. Usługi dostępne na https://zdrowie.pzu.pl/ oferują takie wsparcie, które jest dostosowane do indywidualnych potrzeb.