Bo jak tak czytam sobie opisy różnych procedur, to mam wrażenie że za samo istnienie.
To pewnie zbyt daleko idące uproszczenie, ale pewne rzeczy w szeroko pojmowanym wymiarze sprawiedliwości dzieją się same z siebie i prawnicy mówią, że "nie da się zrobić nic więcej, trzeba czekać". A mam też podstawy przypuszczać, że w wielu kwestiach prawników spokojnie dałoby się zastąpić programami komputerowymi, np. takim jak ten zaprezentowany na stronie
http://smartdebt.pl/program-do-windykacji-naleznosci/program-do-obslugi-kancelarii-prawnych/ - skoro już teraz część czynności wykonuje się automatycznie, za pośrednictwem softu, to czemu by nie pójść dalej
Może w przyszłości tak być, choć wątpię żeby ktokolwiek przepuścił taką ustawę, żeby zastąpić "pieczątkę" prawnika autoryzowanym programem.