Kompromisy z mężami odnośnie wyjazdów to nie taka straszna rzecz. Choć w tym roku zdanie było jednogłośne, a mianowicie po obejrzeniu pierwszych odcinków filmu Czarnobyl zdecydowaliśmy, że właśnie tam pojedziemy by zobaczyć strefę zero.
Super sprawa. Film niesamowity. Z tym, że tam to tylko z jakimś biurem można, bo osoby indywidualne nie są na pewno wpuszczane. Więc z kim jedziecie?