Studiuję, pracuję, do tego mam wiele pasji, po prostu jestem zawsze na nogach i dużo się w moim życiu dzieje. No a raz w miesiącu wszystkie plany psuje mi PMS. Nie jestem wtedy w stanie niczego zrobić, nawet nie mam na to ochoty. Jestem po prostu na wszystko na nie. Żeby nie musieć się wszystkim tłumaczyć i dodatkowo denerwować, olewam wszystkie wiadomości i telefony, a w pracy czy na zajęciach staram się tylko, żeby nikt mnie nie zauważył i nie zechciał czegoś ode mnie. Czytałam trochę o tym PMS na
http://www.castagnus.pl/ , nie wiedziałam, że aż objawia się aż tyloma symptomami! To nie fair, że tylko kobiety mają takie problemy… ☹