Wybieram się na studia daleko poza rodzinną miejscowość. I miałbym ogromne problemy ze znalezieniem jakiegoś lokum, gdyby nie ogromne wsparcie. Na akademik się nie kwalifikuję, a z wykonywanej aktualnie pracy ciężko byłoby mi się samodzielnie utrzymać. Na moje szczęście rodzice znaleźli
nowe mieszkania w Łodzi i zapewnili mi dach nad głową. Żeby nie było zbyt różowo: to oni będą mi wybierać współlokatorów... ale chyba i tak nie mam prawa narzekać, co