Witajcie, napiszę to po krótce, jak tylko się da. Otóż jestem teraz w 1. klasie technikum pojazdów samochodowych, i mam na dzień dzisiejszy ok 8-9 zagrożeń, spowodowanych głównie nieobecnościami na sprawdzianach. Fakt, czasem zdarzyło mi się uciekać..ale głównie są one wynikiem problemów zdrowotnych które przeżyłem w ciągu ostatnich kilku miesięcy, lecz niestety, nie mam żadnych zaświadczeń lekarskich o ich przebyciu..Ogólnie wiem jedno, i jedno jest pewne..nie dam rady wszystkiego nadrobić do końca semestru..i proszę Was, co mogę zrobić aby zdać? Jak zmotywować się do ruszenia się i nauki...zależy mi na tej szkole, a nigdy nie miałem takich problemów..Pozdrawiam i z góry dziękuje za pomoc

Witajcie, jest to mój kolejny wątek w tym temacie. Czy wiecie może co mogę z tym zrobić- Całe półrocze nie chodziłem na WF w przekonaniu, że lekarz jak zawsze wypisze mi zwolnienie- nie zrobił tego. Teraz jestem delikatnie mówiąc udupiony- nie ma już sensu abym ćwiczył, bo nie było mnie na żadnym wfie, a to na skali tego półrocza już ponad połowa, czyli wypada mi egzamin klasyfikacyjny. Czy wiecie może, czy da się tego uniknąć i załatwić jakoś inaczej?

To jest właśnie przykre i stresujące, że taki lekarz który widzi kontuzje a wypisanie zwolnienia dla niego nie jest niczym trudnym, a dla mnie jest to sprawa w zasadzie życia i śmierci, nie zrobi tego.

Witajcie. Mam pewien problem. Otóż jestem w 3.kl Gimnazjum i od ok 2,5 roku (2. semestr 1. klasy) nie ćwiczę na wfie. Jest to spowodowane moją kontuzją stopy przez którą po przebiegnięciu kilku metrów dalej po prostu nie mogę z bólu. Zawsze miałem zwolnienie z tego przedmiotu- do dziś. Nowy lekarz, bo mój wcześniejszy wyjechał, nie chcę wypisać mi zwolnienia, gdyż nie widzi podstaw. Na RTG ewidentnie widać kontuzje, której to pan doktor nie uważa za istotną. Przez to nawinął się problem z klasyfikacją z wfu, i nie wiem teraz co robić. Ćwiczyć nie mogę a bez lekarskiego mnie nie zwolnią. Błagam, pomóżcie mi o pomoc... nie chcę z powodu takiej sprawy zostać w 3. klasie. Pozdrawiam

Witam po raz kolejny, me wcześniejsze posty również dotyczyły w/w szkoły. Otóż dziś przeliczyłem sobie, ile w przybliżeniu, w postępowaniu rekrutacyjnym zdobędę punktów. Na 100 możliwych wyszło mi, że dostanę tak 40-50. Czy z takimi wynikami dostanę się na kierunek Technik Pojazdów samochodowych?

Witajcie, jestem Maciek, w październiku ubiegłego roku ukończyłem 15 lat i jestem uczniem 3. kl. gimnazjum : ) Nie jest to co prawda mój pierwszy post, lecz dopiero teraz znalazłem wolny czas aby się przywitać Kiedy tylko mogę, służę pomocą także liczę na rewanż. Pozdrawiam

Strasznie ciężko... 15 osób w klasie przeciwko Tobie napier***a na Ciebie w kółko... Wieczne dogryzanie, przyczepianie się... Żyć nie dają... A nie chcę się z nikim bić bo mam już dość latania po dyrektorach i bawienia się w biednych rodziców którym to zmaltretowałem biednego synalka...

Witajcie wszyscy... Jeśli piszę to w złym dziale to przepraszam, jestem tu nowy i nie chcę popełniać błędów... Chciałbym przedstawić Wam mój problem w szkole... Chodzi o klasę i nie tylko... Otóż wszyscy tak strasznie plotkują i obgadują że tego nie da się wytrzymać... Jestem teraz z dziewczyną... której wszyscy mi zazdroszczą... bo jest śliczna... ma nietypową urodę, jest inteligentna i wysportowana... I przez to nie mogę żyć w szkole i klasie.... Ciągłe plotkowanie, czego to ja już niby z nią nie robiłem, czepianie się... ale nie tylko to... każdy mój ruch zostaje obgadany... to jest strasznie męczące ;( Czy macie może jakieś sposoby jak z tym sobie radzić? Ja jestem dość słaby psychicznie... staram się odłączyć ale nie potrafię... proszę o pomoc... i szczerze liczę na nią. Pozdrawiam

Podnieśliście mnie na duchu, na prawdę. Dziękuję za słowa otuchy : ) Mam nadzieję, że podniosę poziom w 2. semestrze.

Myślisz, że jeszcze to wszystko da się naprawić?? Ale na prawdę dziękuję... Kamień spadł mi z serca... Mi na prawdę zależy, postaram się pokazać to w 2. semestrze. Zawodówka nie jest szkołą dla mnie... Po prostu nie miałem szczęścia w tym semestrze, czego strasznie żałuję... A nie chcę sobie zepsuć życia...

Witam wszystkich, jest to mój pierwszy post na tym forum więc po krótce się przedstawię. Jestem Maciek, w październiku ukończyłem 15 lat i jestem uczniem 3. klasy gimnazjum. Mój problem polega na tym, iż bardzo długo chorowałem w 1. semestrze (teraz mam ferie) przez co miałem ogromne zaległości, i gdy obliczyłem sobie średnia z tegoż semestru, wystraszyłem się... Wynosi ona ...2.45 ; (( Gdy to zobaczyłem, bardzo się wystraszyłem... Nie chcę być nieskromny ale jestem uważany za zdolnego ucznia, w 1. klasie moja średnia wynosiła 4.3, a gdy startuje w konkursach zawsze zdobywam czołowe miejsca... Teraz mam pytanie do Was... Czy mogę coś z tym zrobić w 2. semestrze? Dla mnie nie ma czegoś gorszego, niż trafić do zawodówki... tak bardzo zależy mi na technikum... Wie ktoś może, czy jest jakaś szansa aby to naprawić? Bardzo mi na tym zależy. Pozdrawiam i z góry dziękuję za pomoc.
P.S- Z próbnych testów gimnazjalnych otrzymałem:
cz. humanistyczna- 32/50pkt
cz. matematyczna- 28/50pkt
cz. językowa- 38/50pkt