Włosy zaczęły mi wypadać jeszcze przed 20. rokiem życia - masakra A przed 30. chyba zrobię sobie odwrotnego irokeza - na środku wygolony pas, a po bokach nastroszone kłęby. Bo w taki dziwny sposób łysieję i nic nie jestem w stanie na to poradzić.
Próbowałem mnóstwa kosmetyków i nic. Ponoć można zrobić przeszczep, ale efekty są niepewne. Ostatnio na http://www.dermedik.pl/medycyna-estetyczna/mezoterapia-iglowa/ czytałem na temat mezoterapii, która poprawia kondycję skóry głowy i włosów. I zastanawiam się, czy może te zabiegi rozwiążą moje problemy