A ja jestem zdania, że nawet najlepiej przeprowadzone szkolenie czy też kurs nie nauczą nas tylu rzeczy, co studia. To niewykonalne, ponieważ kurs może trwać kilka czy też kilkanaście godzin, a przecież to bardzo mało czasu na przyswojenie nowych zagadnień i umiejętności. Co innego studia, w tym przypadku mamy naukę rozłożoną na kilka semestrów i według mnie w takim wymiarze to jak najbardziej ma sens
. Ja jestem "świeżo" po licencjacie, bo broniłam się we wrześniu tego roku, a studiowałam w Krakowie na kierunku związanym z finansami i rachunkowością. A teraz jestem na magisterce na specjalności Rachunkowość finansowa i zarządcza na UTH w Warszawie. Taki wybór, bo przede wszystkim chciałam poznać wszelkie zasady prowadzenia uproszczonej księgowości, a poza tym chciałam odświeżyć i poszerzyć swoją wiedzę jeśli chodzi o rachunkowość finansową, zarządzą, podatkową czy budżetową i osłonową. Poza tym czuję, że to uczelnia dla mnie, bo świetnie się tutaj czuję, na moim roku jest bardzo dobra atmosfera i żałuję, że nie poszłam tutaj na studia pierwszego stopnia