Musisz zastanowić się, co tak naprawdę Ciebie interesuje. Weź pod uwagę, że prawdopodobnie będziesz w tym siedzieć już do końca życia, a praca powinna przede wszystkim być satysfakcjonująca. Nie kieruj się tym, co jest przyszłościowe, bo ważniejsze jest, abyś robiła to, co naprawdę lubisz. Polecam studia dzienne, bo wtedy będziesz mogła skupić się jedynie na nauce. Zaoczne to raczej ostateczność, jeśli będziesz musiała samodzielnie utrzymać się na studiach. Należy zauważyć, że praca sprawi, że w weekend będziesz chciała odpocząć, zamiast myśleć o nauce.

Finanse to też dobra fucha, w Warszawie księgowy zarabia całkiem sporo

Jak się ma powpłanie do zawodu, to najlepiej zostać lekarzem i otworzyć swoją własną praktykę i tak pykać sobie do emerytury

Inżynier czego? Obojętnie? Bo jak tak, to trzeba się zastanowić, skąd np. nagonka na ochronę środowiska...

Nie ma czegoś takiego jak przyszłościowe studia. Pomijając teologię w seminarium duchownym. Nikt nie da nikomu gwarancji pracy, a nawet kierunki zamawiane to konkurs na najładniejszy wniosek złożony przez specjalistę z uczelni zatrudnionego w celu pisania takich wniosków. Poza tym to też sposób na zachęcenie maturzystów, żeby poszli na te kierunki, na które jest za mało chętnych, żeby nie upadły ;-)

Przyszłościowe tak naprawdę jest to, do czego się człowiek nadaje. Ważne jest zatem, żeby analizować swoje umiejętności, możliwości, mocne i słabe strony przy wybieraniu ścieżki kariery. Nie rzucać się na to, co rzekomo bezrobotni humaniści-dziennikarze obecnie wypisują będąc przecież zatrudnionymi ;-) Trzeba mieć swój rozum i nie nastawiać się na to, że same studia wystarczą, żeby ktoś padł na kolana i błagał, żeby u niego pracować. Ważna jest też dodatkowa działalność, a o tym sporo ludzi zapomina i po pięciu latach studiowania mają puste CV.

W dzisiejszych czasach bardzo nie wielka część społeczności pracuję w branży związanej ze swoimi zainteresowaniami czy predyspozycjami. Ludzie po studiach nie maja parcy, albo pracują w zupelnie innych dziedzinach niż studiowali. Dlatego warto jest wybierać bardziej "chodliwe" zawody czasami, w ogóle nie związane z naszymi zainteresowaniami.

Nie wydaje mi się, że dobrym rozwiązaniem jest wybór kierunku, zwracając uwagę tylko na to, czy jest popularny, czy nie... Co z tego, że obecnie dużym powodzeniem cieszy się informatyka i daje dużą gwarancję znalezienia pracy? Jeżeli kogoś nie interesuje ta dziedzina nauki, nie ma predyspozycji i nie pasjonuje go świat komputerów, to nie dość, że w przyszłści czeka go praca w której nie będzie się odnajdywał, to jeszcze zapewne nie poradzi sobie na studiach...

Osoboście uważam, że najważniejsza jest pasja. Zgadzam się, że trzeba już w czasie studiów podjąć pracę i zdobywać doświadczenie. To ono jest najważniejsze i to ono gwarantuje sukces.

Sprawdź tą stronkę ja sam wybrałem uczelnię i kierunek studiów dzięki niej
www.kierunki.net/lupa