Powiedzcie mi, rozwodniczki, jak to wydarzenie wpłynęło na wasze psychiczne samopoczucie?
Bo ja się niby cieszę, że wynajęłam najlepszego możliwego adwokata
http://www.rozwodznia.pl/ i że uwolnię się w końcu od znęcającego się nade mną psychicznie męża... ale jednocześnie czuję wyrzuty sumienia.
Tak, wyrzuty - że go zostawiam, że poświęcił dla mnie życie, zarabiał na nas, a ja mu się tak odwdzięczam.