Chciałbym pójść w stronę z elektronizowaniu szkół (wstępnie) podstawowych. Mianowicie myślę o zastosowaniu tabletów z aplikacjami i materiałów edukacyjnych łącznie z podręcznikami zamiast tradycyjnych książek i zeszytów. Zakładam, że sprzęt będzie umożliwiał korzystać z czegoś w formie zeszytu elektronicznego jednak rysowane litery, kształty nie byłyby w żaden sposób konwertowane na zrozumiały tekst. Dzięki temu zostałaby zachowana nauka poprawnego pisania.
Na tym etapie pomijam kwestie związane finansami, współpracą z wydawnictwami itd. ponieważ zanim to nastąpi musi być bardzo dobrze przygotowany mechanizm działania tego rozwiązania. Chciałbym jednak dążyć do tego aby działało to podobnie do ustawy o darmowych podręcznikach.
Teraz pytanie do Was. Co sądzicie o takim rozwiązaniu?
Mam tylko prośbę aby nie rzucać mięsem tak jak czasem bywa. Liczę na konstruktywne argumenty.
Z góry dziękuję
Plusem i to dużym na pewno byłoby to, że zamiast sterty zeszytów i książek wystarczyłby jeden tablet, ale chyba widzę więcej minusów - dzieci spędzają teraz mnóstwo czasu przy komputerach, telefonach i tv, a tu kolejny ekran? kolejna sprawa to to, że taki tablet to nakładanie na dziecko niepotrzebnej odpowiedzialności - może spaść, dzieci rzucają plecakami może pęknąć ekran, ktoś może mu wyjąc taki tablet w trakcie przerwy, kto w takiej sytuacji by za to odpowiadał? U takich małych dzieci pewnie pojawiłby się problem z wyładowanym urządzeniem, bo zapomniały naładować