Pewnie kojarzycie z sądów, że jeśli ktoś np. nagrał rozmowę "nielegalnie", to nieważne co by tam padło, to i tak nie może być uznany jako sądowy dowód, rozstrzygający sprawę?
Kompletnie tego nie rozumiem... Jest coś czarno na białym, a ktoś się wywinie bo nie wyraził zgodę na nagrywanie... Znacie jeszcze inne przykłady tego typu dziwacznych trochę przepisów, rozstrzygnięć Confused?:
Mam jeszcze inny przykład: wskazania alkomatu. Jeżeli pracownikowi zarzuci się, że przyszedł w stanie wskazującym, to wskazania podręcznego sprzętu nie wystarczą. Trzeba albo użyć sprzętu klasy
https://najlepsze-alkomaty.pl/alkomaty/dowodowe, albo wezwać odpowiednie służby.